poniedziałek

O 16 będę  w TOK  FM, nawet nie wiem czy sam,  czy z kimś …to godzina kiedy głowa i język najsłabiej mi pracują. Wezmę ze sobą biografię mordercy Narutowicza, powiem Grzesiu zapytaj mnie czemu to jednak taki aktualne, przejmujące, dojmujące. Ale też to pretekst  by pomówić, jak żałosna  ta gra rocznicami dzisiaj…I pomyśleć, ze ściskałem kiedyś dłoń  starej i już ślepej poetki Iłłakowiczówny, to jedna z dłoni , na których leżała  głowa  konającego  Prezydenta …konał na  podłodze  w Zachęcie.  /// Ta książka Pleskota o zbajóstwe prezydenta  , wydaje mi się coraz lepsza! Czyta się z płonącymi policzkami…  //// U fryzjera Stefana Barygi  w jego zakładziku…widzę że jest tu  Wprost ,  gdzie o nim pisałem ..czekający  na swoją kolej klient czyta własnie  mój felieton i zerka na mnie. Barya trochę mną spłoszony , ale w lansadach, w miarę swoich możliwości , gdyż trochę przypomina żółwia…Ale już, wiem…. powie wszystko, nawet na jakiej  choroby weneryczne cierpiał i na co umarł jego tata, ale nie skąd i jak  jak wie na jakiej ulicy w Międzylesiu  pod koniec okupacji  mieszkał mój ojciec…/// Nowy numer „Wprost”, z moim opowiadaniem  na początku . Nie jestem tego pewien i mi jakoś wstyd.  Nie mogę się nawet zmusić  by to przcezytać w druku. Na okładce pisma jestem w tłumie  celebrytów i polityków, oddzielony jakim potworem od Prezesa ,  ciut poniżej Tuska…Po moich tekście wywiad z Niną Terenitiew, którą  kiedyś porównałem  do pekińczyka balansującego na cyrkowej linie…Teraz sama mówi , że balansowała w publicznej  telewizji. Ale pekińczyka to mi  nie wybaczy. NA foto. pokłada się z jakimś innym psem. /// Wieczorem  wigilia  mojej redakcji  …////

PODYSKUTUJ: