sobota

Śniło mi się , że jakaś kobieta patrzy na mnie i mówi, ty wyglądasz na więcej lat niż masz . To tylko sen, a  przykro./// Piękna zima, wszystko białe, miękkie , otulone, czyste. To nieprawda, ale jaka  ładna. Śnieg ukrywa butelki, plastikowe torebki, pudełek  po papierosach…Spacer z Franiem…zielony krasnolud, w kombinezonie , w kapturku  idzie przez  śnieg kołysząc   biodrami .  Patrzymy jak obok domu sąsiada ścinana  jest gałąź starej akacji,  żal mi jak ramienia starca. // Nasi przyjaciele z Wrocławia  , mają wielka tajemnicę, zapowiedzieli  nam ją ujawnić, ona wtula się w niego ze wstydu…jak to powiedzieć? -Zakochałam  się – mówi, nie w mężu- nie jestem  jego własnością – mąż potwierdza, że ona nie jest.   Mąż,  po chwilach wielkiego niepokoju -godzi się, a nawet ekscytuje go ta sytuacja. Uważa, że ma dobry wpływ na ich związek, który nieco się zrutynizował.    Patrzę jednak zdziwiony na ich trzy  letniego synka,  który bawi się z Franiem …Ale prawdziwe zdumienie dopiero  mnie , nas, czeka. Ona swego kochanka  na oczy nie widziała , napisał jej tylko wiele czułych listów. On ją  ja gdzieś z daleka. A przecież nawet  zapach jest tak ważny. To wszystko wymyślone  na trzy wyobraźnie,  a ręce razie  nie potrzebne. Ciekawe , czy dojdzie tu do „rękoczynów”?     // Z dziennikarką,  która pisze tekst  do „Przekroju „,  rozmowa o ciszy./// Udręka z felietonem  do „Zwierciadła „.  /// Franio przestraszył się muszli,  uznał, że ona ma oko.///    

PODYSKUTUJ: