poniedzialek

Piszę „Kołonotatnik ”  w pociągu,  porusza mnie , że to możliwe. Jeszcze niedawno na plaży, ciepło, błękit nieba, morza i żółcie piasku. Jakis „zaglowiec oparty na wietrze, jak ja na mysli o tobie.” Po prawej z dala dźwigi  gdanskiej stoczni. Pamietam jak powiewaly na nich strajkowe flagi. Gdzieś tam ledwie rysuje sie  Hel…// / Jeszcze na chwile w Bookarni Kupuję szczupłą powiesc Tomasza Wandzela „Dom w chmurach „,  debiut……Po kilku zdaniach, staje mi sie bliski. Na czwartej stronie okladki czytam, że mając niewiele ponad 20 lat, nagle stracil wzrok…(ur w 75 r) Mieszka w Prabutach…Mam dziecięce wspomnienia z Perabut. Utrata wzroku i Prabuty…musialem kupić tą książkę …\ ’ Pociąg właśnie  mija Prabuty. Przypadek i koniecznosc w zyciu???/// Wcześniej na sopockim dworcu w przebudowie , pytam  starszych ludzi o drogę, informują , nagle  on,  duzy, zwalisty biegnie za mna: chcialem panu podziekowc za  to co pan mówi „w „Krzywym zwierciadle ” w Suprestacji– „myślałem , ze tego nikt nie ogląda” – mówię  głupio i szczerze…_”Niech pan tam wszystkich pozdrowi! „- wyglądał mi na jakiegoś majstra , członka PZPR z lat 70 i 80 …Zapominamy o rzeszy sierot po PRLu, oni chyba szczegolnie lubią jak się prawicy tak przywala  …/// W pociągu, potem w autobusie, widoczny gołym okiem przyrost tabletów. Jakaś dziewczyna, która siedzi obok mnie czyta na tablecie, inna czyta papierową książkę. Papierowa jeszcze nie budzi zdziwienia./// Sporo udało mi się napisać w pociągu. Prawie nie zauważam  kilku godzin podróży. Poprawiam książkę  dla dzieci ” Antoś i jeszcze ktoś” . Nie wiem czy taki tytuł jest wystarczający? A co Wy myślicie?  I gromadzę materiał do powieści o koszmarach życia, też życia małżeńskiego i rodzinnego .\ Ewa wyjeżdża  na przystanek . Antoś i Franio szaleją na mój  widok. Franio całuje mnie w rękę, nagle sam  z siebie,  jak za dawnych czasów.   Pomyliły mu się epoki. ///  

PODYSKUTUJ: