Rano wiozę Antosia do szkoły, niewyspany i nieprzytomny zostawiam jego plecaczek w szatni, a tam kanapki itp, wiec awantura w domu Do PZU na oględziny samochodu. Próba słuchania „Idioty ” Dostojewskiego czytanego przez Pszoniaka. Wybitnemu aktorowi udało się zarżnąć tą powieść. Katastrofa! /// „Za karę” – cytuje moją zonę – do szkoły, by woźna podała głodnemu dziecku plecaczek. Plecaczka jednak nie ma. Potem okazało, że dziecko powiedziało pani i ta przyniosła zgubę…Tak dziecko nie umarło z głodu. Nie szkodzi, że my umrzemy z głodu, nie mam kiedy i jak pracować. Codzienność zabija spokój i pisanie …/// „Ciężkie jest życie ” , wzdycha Antoś , po raz pierwszy w życiu kiedy rano musi wstać do szkoły. /// Wstyd się przyznać, ale słuchałem ani jednego swego audiobooku , a jest ich kilka, nic. Niesamowite. Pewnie ze strachu. Muszę to zrobić choćby z szacunku dla tych, co się tyle naczytali. ///
Czwartek
PODYSKUTUJ: