Czwartek

Podróż  do przedszkola, wracając  „U Stefana ”  fryzjerski zakładzik w Międzylesiu w samym „city”,  kolorowa norka pełna wycinków ze starych gazet, wystrój  z lat 70.   Właściciel  przypomina starego żółwia.  Strzyże mnie jego pomocnica. Jakoś  zaskakująco dobrze znoszę swoją mordę uwięzioną w lustrze. /// Telefon do Jurka Pomianowskiego z gratulacjami za jego wstęp do Babla. Słyszę, że jest wzruszony.  To on ma zwyczaj  przesadzać w komplementach ,  ja nie.Jurek tak wcielił się w Babla, że napisał jak mistrz mógłby to napisać.””””żadne żalazo nie wchodzi w serce z tak mrożącą siłą, jak w porę postawiona kropka.”””   ///  

PODYSKUTUJ: