Dureń ma to do siebie , że nie jest taki głupi, ma trochę wiedzy i kombinuje, a jednak w sumie wychodzi mu monstrualne głupstwo. /// Sam z Antosiem. Dzień słodki , gorący , ale nie upalny . Antoś i o rok młodsza sąsiadka Julia, krążą między swoimi basenami , zrobiłem im piknik na trawie , raj na ziemi. A teraz trochę narkotyku filmu. /// Po uszy, po narządy czucia i płci zanurzam się w nowej książce Anni Janko , co ukaże się w maju. Aniu kochana, jesteś genialna! Serdecznie Ci zazdroszczę. Książka 😮 „potworze miłości „,a tytuł , no właśnie jaki tytuł ??? . Ania wkrada się w każdy zakamarek ciała i duszy kobiety , jest pęknie i heroicznie bezwstydna. Jej hymn o penisie …to cudo! . Od dziecka przyjaźnię się z Anią – przyjaźnię tak jakoś rzadko, nie gęsto… -ale dzięki termu trwale…Krążyliśmy nie raz wokół siebie, jakby się zastanawiając … Ale może dobrze, że zachowaliśmy dystans na na dwie dłonie i na dziesięć palców. Nie powstała więc między nami ta czarna materia, co miłość , zmienia w nienawiść./// Sadzenie słów ma coś z sadzenia roślin, podlewają je potem spojrzenia czytelników./// Wieczorem zapraszam moich wielbicieli i wrogów do Superstacji o 20.40. Program ma być na wesoło Zabierem Antosia , będzie siedział za kamerą i robił do mnie miny ./// Antoś szczęśliwy, taksówka to jest jednak coś innego niż nasz samochód. Trzymaliśmy się za ręce na tylnym siedzeniu…rozkosz takiego braterstwa ze swoim dzieckiem . Gada takie dziwne i zabawne rzeczy, zaskakując mnie swoja pamięcią. Pojawił się księzyc, próbuję mu wytłumaczyć czemu czasami jest pełny, a czasami rogal. Przy okazji widzieliśmy na Targowej pożar kontenera ze śmieciami i straż co do tej strasznej katastrofy jechała, wyjąc jakby był koniec świata. W tv Antoś został na początku usadzony za kamerami , a potem jednak przeniesiony do dyżurki co wygląda jak kabina statku kosmicznego. Popijał ciepłą Coca Colę (Antoś pija ją od święta ) i dawał mi serdeczne znaki łapką. Bardzo było milo. W drodze powrotnej widzieliśmy jeża na naszej leśnej drodze, który dostał się w pułapkę reflektorów . Proces strasznej deprawacji dziecka skończył się w łóżku, z byle jakim myciem, było rzeczywiście późno . /// Dla mnie podróż przez miasto kiedy nie kieruję , daje możliwość bardziej uważnego oglądania domów, śledzenia stylów, detali architektury i radości z tego co odnawiane. Moja wrażliwość na style, na architekturę , przysparza mi tyleż cierpień, co radości. Przez wiele lat miałem felieton w miesięczniku „Architektura”… Trochę mi brakuje tego pisania…Myślenie bez pióra jest jak sen./// Życie z piórem i bez pióra jest jak sen…///
Wtorek
PODYSKUTUJ: