Przecież to było zdjęcie „pośladkowe”, ale szczególne, gdyż z wystawy, na dole stoją maleńcy ludzie płci obojga i patrzą. Ta przestrzeń miedzy nimi, takimi małymi, a wielkimi zgrabnymi siedzeniami, tworzy zabawne napięcie…Same pupy mogły by być niesmaczne…chociaż odziane , więc bez przesady . Właśnie niektóre reakcje pokazują, jak mali jesteśmy i jak słabi wobec potęgi pupy. Jak często rządzą nami kompleksy i zazdrość. A z tego co wiem mój przyjaciel K. nie jest wykastrowany, nic a nic, ma serdeczny i nie przedmiotowy stosunek do kobiet, one zaś często do niego… Lepszy byłby świat , gdyby więcej mężczyzn jak On patrzyło na kobiety …większość niestety jednak patrzy porno -graficznie . A dopóki kobiety nie pojmą, że jest różnica w seksualności męskiej i żeńskiej, będą zupełnie zagubione w świecie. I to samo odnosi się do mężczyzn !/// Jak okropni bywają faceci, jakie durnie, widać choćby na politycznej scenie. Czy jednak ktoś w jadowitej osobliwości przebije Beatę Kempę? Monstrualny babsztyl, jest w swej istocie czymś wyjątkowym Wymieniając niedawno jego cechy osobnicze zapomniałem dodać , że cechą też istotną, jest brak świadomości swego stanu. Jest pewien swego wdzięku, i że faceci lecą na niego jak muchy do lepu.. a jest tak toksyczny , że nawet końskie muchy padają . /// Ogród w słońcu i jeszcze w rosie , wszystko pachnie.. Antoś i Franio też , ale oni snem, kotłuję się się z nimi w łóżku po przebudzeniu./// U miłych sąsiadów, dzieci się bawią, pies o siwej już mordzie. Czuję z nim więc pewną solidarność. Nagle burza i deszcz, a po nim liście już bez obaw wyskakują z pąków. /// Mikrofon w łapce Zbyszka Ziobro drżał jak liść osiki na wietrze, tyle wzruszeń, taki zachrypły pełen emocji głos – biedak – szczwany lis znowu go nabrał. A to wszystko pod Belwederem…Biedny Piłsudski, widzi jak polska głupota endecka , którą nazwał „zaplutym karłem”, miota się i bredzi… Straszne to i śmieszne…/// Felieton do „Wprost” już mi się prawie wyprofilował , jaka ulga! Coraz więcej miłych reakcji od wielu czytelników, to zachęta i energia. Na spotkaniu w domu kultury na Woli, też podeszło kilku… Z rzeczy ważnych, przeoczonych. Na deptaku w Bielsku spotykałem Grażynę Staniszewską. Znana opozycjonistka z Bielska , potem posłanka i eurodeputowana. W dzieciństwie przeszła gruźlicę kości, bardzo kuleje..Rok 77? Helenka Łuczywo poprosiła nas by ją przenocować. W roku 88, odwiedzam ją w Bielsku , mieszkanie obstawione przez Służbę Bezpieczeństwa..od tamtej tej pory nie widziałem jej na żywo. Czas oszronił nam głowy… /// Setki uczniów, do których tak długo mówiłem – i ani razu nie uciekła uwaga.-Pamiętam teraz tyle ich twarzy..a potem na warsztatach dwóch chłopców, jakoś zagubionych i nieszczęśliwych , lecz chyba nie zbuntowanych . W nich mało jest buntu. Raczej olewanie. On był w nas…/// W tej szkole – uchylono drzwi, trwałą lekcja religii, prowadził ksiądz. Najbliżej drzwi siedziała dziewczyna z biustem niemal na wierzchu, w gęstym obłoku perfum. Ksiądz krążył przy tablicy jakby wodzony na pokuszenie…Wodzi nas tył i przód i środek, wszystko nas wodzi.. /// Jak różne jest pismo dziewcząt i chłopców zawsze mnie to jakoś porusza.Męskie bardziej toporne, rwane, a kobiet płynne…/// Bawicie mnie bez miary…. Jestem rzeką, a wy stoicie nad brzegiem i wygrażacie pięściami. Po co chodzić nad rzekę, której się nie lubi? Lubicie nie lubić. A o pupie napiszę felieton do Zwierciadła , już w poniedziałek go wyślę, serdecznie dziękuję za tyle podpowiedzi… O nienawiści już pisałem, będzie w numerze za chwilę, ale też wielkie dzięki, jeszcze przyda się, to temat rozwojowy i bez końca…co widać gołym okiem. ///
Ach, jak krzyczą te zakończenia pleców !
PODYSKUTUJ: