Obudziłem się z 40 kobietami w dziennikach , finał czytania prac, z górką książek, z rozrzuconymi próbkami moich nowych wierszy. Na dokładkę z Antosiem- przeszedł w nocnego mego łóżka i został. Pachniał czekoladą i snem . Co chwila szeleścił kartkami dzienników. /// Co za luksus, że mylą mi się dni tygodnia…Dzisiaj wyjątkowo wcześniej felieton do Newsweeka . Motyle bywają pożyteczne nawet w zimie. // Tenis z Maksymilianą, widzieliśmy się ostatnio kilka miesięcy temu. A może rok. Czas oszalał i nie już litości. Mam dla niej Zwierciadła, ona dla mnie zdjęcie Agnieszki Radwańskiej z turnieju w Stambule, z autografem i słowami . „dla Tomasza..” Makysmiliana gra rakietą , którą dostała niedawno od Karoliny Wozniackiej , na ramie złoty napis – Caro. Odbijam nią kilka piłek, ciężka, waży 320 g. Gdy moja , a która była kiedyś rakietą M. 280 g. Rakieta Karoliny tak genialnie wyważona, że tego się nie czuje…M , mało juz grywa w zawodach, studia, ale zdobyła niedawno w Szwajcarii wicemistrzostwo Europy w akademickich mistrzostwach …Gramy sporo na małe kara, potem na punkty, do dziesięciu bez serwu . To zwiększa moje szanse i ukrywa jej kilka punktów. Za każdym razem kiedy zdołam dać piłkę nie do odebrania , uśmiecha się jakby lekko zawstydzona. Ale tenis już taki jest …Potem sporo ćwiczymy serwis. Zbieram pochwały za podrzut piłki. Tyle lat z tym się męczyłem, piłka musi lecieć zawsze jakby w jeden punkt, możliwe wysoko./// Moje snobizmy tenisowe są jawne i oczywiste…przyjaciołom na uśmiech, a wrogom w gardziel, niech sobie pokaszlą. Już nie długo. //// Dzwonią Wiadomości , że jutro chcą coś nagrać o Szymborskiej. Przyjadą do domu. ///
Wtorek czyli środa
PODYSKUTUJ: