Antoś rano w samochodzie mówi – ty masz tata już 60 lat, więc umrzesz pierwszy, potem mama. To kto będzie mi i Franiusiowi robił obiadki? /// Kolegium w redakcji jak zwykle żwawo i wesoło…Dyskusja o śmiechu … śmiech rodzi śmiech, płacz płacz, zło zło.. A dobro? Z tym pewien problem, to zwykle wymaga wysiłku. Jakaś forma odtrącenia jako źródło każdego ludzkiego zła…Wiele tych odtrąceń w życiu niemal każdego człowieka. Szczególny rodzaj odtrącenia, katowanie w dzieciństwie – tym zajmowała się w swych książkach Alice Miller – Hitler, Stalin…Mścili się potem próbując zakatować świat./// Antoś przyjdzie za chwilę do mnie rysować, to robi się rytuał…Wczoraj narysował obły kształt i wiele kropek w środku. Co to pytam? Dzieci w samolocie. A ja kończę felieton do N…Jutrzejszy występ Antosia w spektaklu jako milczącego anioła da mi pewnie puentę. Ciekawe czy włoży te skrzydła z Koszalina- sprawa nie jest jeszcze jasna. Ileż mew musiało je pogubić, by powstał taki problem./// Pani Danucie odpowiadam – dostałem listy i proszę nie przejmować się powielaniem wiadomości, to się często tu zdarza…/// Antoś już u mnie, rysuje… wcześniej musieliśmy odnaleźć dwa piloty, zaczyna je chować przed nami, abyśmy mu nie zabierali świata baśni. Na razie łatwo je oddaje. Narysował dom i okropnie wiele okien…Oznacza gdzie mieszkamy…/// Napisać kiedyś o wszystkich książkach Alice Miller. Chociaż nie wiem czy mi wybaczyła….dzwoniła , który to był rok? , abym skontaktował ją z Janem Pawłem II, była pewna, że go przekona, by obwieścił miastu i światu, że nie wolno bić dzieci.. A to szybko zmieni świat na lepsze… Nie wiedziała, że w roku 2012 dramatem świata będzie fakt, że dzieci z permisywnych rodzin, gdzie za wiele przyzwolenia, zaczynają bić swoich rodziców… Już wtedy jednak źle reagowała na wszystko co mogło by podważyć jej koncepcje… To się zdarza wielkim uczonym. Jej książki nadal otwierają wiele serc, zamkniętych jak kasy pancerne. Jaka byłaby szczęśliwa, gdyby wiedziała, że w Polsce już obowiązuje zakaz bicia dzieci. /// Antoś zamiast rysować, z nakrętek flamastrów zrobił wielką wieżę, można i tak stwarzać świat…/// Po myciu przymierzanie białego stroju i skrzydeł…A . wygląda jakby się z tymi skrzydłami urodził… Iluż barokowych i klasycyzujących malarzy rzuciło by się go malować… Gdybym mógł się cofnąć w czasie poproszę Caravaggia. Gdy A . zasypia, pyta mnie – a co to znaczy – łomot? Kiedy wyjaśniam – zawiedziony. Pocieszam go – to może dotyczyć też chwili, gdy niebo wali się na głowę../// Ludzie okropnie meczą się w klatkach swego życia. Przypomina mi o tym 400 dzienników , ale też wiele listów, Internet ułatwia zwierzenia. Internet przypomina też o tym, że człowiek nie potrafi udźwignąć roli ducha, że ciało, kłębowisko jelit, owady oczu, potrzebne nam też po to, by zachować jakąś formę…Iluż ludzi rozlewa się bez formy, jak społeczność bez prawa i norm. I jaka nagle niebywała mnogość anonimowych bohaterów pyskaczy, herosów. Plują na świat ze szczytu wieżowca, a potem kładą się spać dumni…ale im w pysk naplułem!///
Środa już dojrzała
PODYSKUTUJ: