sobota

Na spacer do sklepu pod pretekstem, że muszę kupić gazetą i szampon do włosów. Śnieżna droga w słońcu.

Nie pojechałem dzisiaj na manifestację KODU a sąsiedzi jechali, małe wyrzuty sumienia. Co z tego, że się już nawojowałem.

Ślamazarny dzień…

PODYSKUTUJ: