sobota

Wczoraj z Muzeum Karykatury, mieści się w maleńkim pałacyku przy ulicy Koziej na Starym Mieście, nigdy tu nie byłem, wąska uliczka tylko dla pieszych, wśród kamieniczek w której z trudem zmieściłby się samochód. Wystawa karykatur i rysunków Anny Gosławskiej Lipińskiej. Używała pseudonimu Ha Ga. Pamiętam jej rysunki z bardzo dawnych czasów w Przekroju. Wielki tłum, całe szczęścia, że spóźnimy się godzinę, pomyliły mi się godziny. I tłum zelżał Zorganizowała wystawę Zuzanna, córka słynnego rysownika Eryka Lipińskiego i Anny. Zuzanna mieszka w Londynie. Jest Elżbieta Bugajska, przyjaciółka Zuzanny i nasza, przyleciała z Toronto, nie było jej w Polsce 20 lat. Na dodatek zerwała ze wszystkimi kontakt, miała wielkie kłopoty, zbankrutowała, depresja trwająca latami, a ma taktykę chowania się do nory, gdy jest dramat. Brakował mi Elżbiety przez te lata. Wzruszające spotkanie. Jest Bogdan Frymorgen z Londynu, pracował w BBC. Znamy się nie tak długo, ale bardzo serdecznie, od niedawna pisarz, utalentowany, publikuje w Austerii. Jest Józef Wilkoń, jak zwykle w czarnym kapeluszu. Nie podchodzę do niego a powinienem, przecież znamy się, ale płoszy mnie jego wiek, ma 96 lat. Potem przyjęcie w Kinie Kultura.

Czytam wiersze na konkurs poetycki, 900 zestawów wierszy. Nie dał bym rady, gdyby nie to, że w wierszu już pierwszy wiersz sugeruje jakość całości a po trzech ma się pewność.

Według Kaczyńskiego wszystko co zaczęło się po II wojnie światowej, ma zostać sfinalizowane jako „wielkie zwycięstwo Niemiec i powstanie czegoś w rodzaju nowego imperium”. — Niemcy chcą nam zabrać państwo. Francuzi razem z nimi — nie wiem dlaczego, ale tak. Biurokracja europejska, no pali się aż do tego. Amerykanie nie — dodał Kaczyński. Mamy do czynienia z groźnym wariatem. A miliony durnych Polaków wierzą święcie w każde jego słowo. Jeszcze mu się ta Francja przyplątała do europejskiego spisku, Francja, którą Polska tak zawsze kochała miłością bez wzajemności.

PODYSKUTUJ: