wtorek
Strrrres… Nagłe wybuchy gniewu, bez istotnego powodu… widomy znak, że jestem lub ktoś jest bardzo blisko granicy… nie gniewać się na siebie, na innych – zastanowić się czemu żyjemy na granicy…? Stres i erekcja, słowa które powinno się czasami pisać przez nie jedno „r": … strrres , errrekcja. W zależności od skali stresu i erekcji, można by mnożyć „r”. Znajoma zwierza mi się, że bardzo by chciała doświadczyć jak to jest mieć erekcję. Co my mamy powiedzieć, świadomi, że nasza męska seksualność jest prymitywna i uboga przy waszej. Stąd tyle nieporozumień…I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno orgazm kobiecy był słabo rozpoznany, same kobiety czasami o nim nic nie wiedziały… A rankiem znowu strrrrres… Antoś zaspany, nie che się ubierać, nie chce jeść… nie chce do "pekola"… woła. Nadal przekręca niemiłosiernie słowa…Tak miał też mój pierwszy synek … a więc to mój "przekaz genetyczny". "Ja ne umem mówić"-.. miałem się złościć będąc w wieku Antosia . Ale nadal pisząc przekręcam słowa, mam pewnie jakąś pokrętną formę dysgrafii pożenionej z dysleksją… ? Proszę mi więc czasami wybaczać słowa połamanymi literami… Biorę do samochodu sąsiadkę Olę, ona też dzisiaj zapłakana i nie chce do przedszkola… szybko jednak rozbawiam potwory… Po chwili na tylnym siedzeniu Ola coś szepce Antosiowi na ucho, a on pochyla sie ku niej z szelmowskim uśmiechem… Spotkanie w kawiarni Corso ze Sławkiem M. psychiatrą….chyba jednym z ciekawszych w młodszej generacji.. trochę kobiecy, wrażliwy… taka czułość rzadka w tej profesji, a bardzo ważna. Poznałem go klika lat temu, kiedy w jedynce radiowej prowadziłem godzinną audycję na żywo.. nie trwało to jednak długo Zaproponował mi ten cykl, ale w panice zabrał Jacek Sobala, który okazał się PiSiowskin aparatczykiem… narozrabiał potem tęgo w „Trójce " …Nie jest to człowiek pozbawiony sumienia, ale ma powikłane, jak pewne postacie z powieści Dostojewskiego. Tematem, który wymyśliłem, były psychiatryczne zachowania niektórych polskich polityków… nie moja wina, że wszystko jak ulał pasowało do braci K.. Audycja była na pewno ciekawa i ważna, ale mnie wypieprzono nazajutrz…Mniej bolała strata finansowa, bardziej, że w radiu publicznym znowu nie wolno mówić prawdy… Nagła myśl… narzekamy na młodych, że to, że tamto …tacy zdziczali ….A przecież to myśmy zmienili świat w komercyjną dżunglę, w której nikt już nie czuje się bezpiecznie… jak mogą być inni…Oni też chcą przetrwać…. Pisze do mnie nieznana dziewczyna „Nie oszukując i nie udając, prosto z mostu piszę: mam 15 lat. Wiem, że niektórych sławnych może odstraszać taki wiek czytelnika, dlatego jestem z Panem szczera.” Odpowiadam: Piszę szczerze i prosto z mostu. Ja mam 60 lat, coś okropnego, ale zdarza się… Do „Iskier „ po swój tomik „Jakby nigdy nic” . Nawet gdyby w środku nie było nic… to ta książka jest po prostu ładna…też dzięki okładce… fotografia z małym Antosiem – dopiero zaczynają kręcić się mu loczki…- siedzę nad brzegiem oceanu… spoglądamy na siebie – ja jestem człowiek …ty jesteś człowiek.. Wiesiek mówi, że książka powinna być na Święta w księgarniach, jeśli księgarze zechcą wiersze rzucić na wezbrane morze świątecznej sprzedaży. Liczę na czytelników – na krytyków nic a nic… Wiele z tych wierszy ukazało się już w Izraelu….dzwoni właśnie Jonatan, mój tłumacz na hebrajski …woła – będę miał wnuka, chłopca, ty dowiadujesz się pierwszy…” Ja na to – a ty pierwszy o moim tomie, lecz on nie ma płci.. Z szefem "Iskier" Wieśkiem Uchańskim, jak zawsze serdecznie i szczerze, jak z nikim innym. Mówi że mój tomik dał już ministrowi kultury i jego zastępcy… ten wziął ze słowami …”on podobno ma już drugie dziecko, a jest o rok starszy ode mnie.. niebywałe!!”. Tak… robię już za herosa… Piszę te słowa kiedy Antoś wpada do pokoju, gładzi mnie czule po ręce, jest w tym mistrzem….aż dreszcze idą po plecach… przytula się i mówi…ja ce pać z tatą.. ale jeszcze ząbki nie umyłem. No… no choć..". No to idę…. heros… Najdzielniejsi zawsze ci, co nie mają wyjścia…