Piątek
Rano uczucie przeziębienia i niewyspania .Kończę feleiton do Newsweeka…Piszę mocno, jak zwykle : "''Może jesteśmy dobrzy w powstaniach, nie mamy jednak konkurencji w obsrywaniu się nawzajem. Najpiękniejsi ludzie -wczoraj Piłsudski, dzisiaj Bartoszewski – obsrani, dobre obyczaje obsrane, tradycje obsrane. I Powstanie Warszawskie obsrane. """" Żarówki wysiadają w naszym domu w kilku pokojach mniej więcej w tym samym czasie. W tym samym bowiem czasie zamieszkały w lampach..Tak i nekrologii w gazetach lubią chodzić pokoleniami. Skubię paznokcie zupełnie jak moja mama. A tak to mnie u niej denerwuje …Czy będę też powtarzał nieszczęścia jej starości? W ZOO z rodziną… Antoś mniej się interesuje zwierzętami niż ja. Woli piosenki i muzykę. Nawet żyrafy nie robią na nim wrażenia. Jak mogą nie robić wrażenia żyrafy? Szaleje za to na hulajnodze. Upada i uraża się w miejscu już kiedyś skaleczonym na kolanie,. Jaka rozpacz. Mówi – nie jadę do lekarza. Nie pozwala obejrzeć. Będzie miał piękny strupek, co to za dziecko bez strupów na kolanach. Pamiętam z dzieciństwa jak smakowicie je odrywałem….pamiętam dokładnie to uczucie. Musialo minąc sporo lat, abym w pełni zrozumiał i poczuł jak okrorpnym więzieniem dla zwierząt jest ZOO…My za to mamy samoświadomość. To też bywa surowy wyrok. Samobójstwo Leppera – kolejny dowód na szaleństwo naszej polityki. Jeśli o świeżo zmarłych nic złego – to po tej śmierci powinno się zupełnie milczeć. Ale media będa gadac, gadać…