Nieznajoma znajduje mnie na facebooku, w jakiejś piwnicy znalazła kopertę, w niej ręcznie pisany wiersz mojej mamy. Jakie dziwne są wędrwki przedmiotów, czasami trafiają w odpowiednie ręce.
Z Piotrem przez telefon… znalazł się milioner, który chce kupić wszystkie jego obrazy ( moja tu pośrednia zasługa) . On oczywiście ich nie sprzeda. I będzie dalej klepał biedę, zupełnie zapomniany.
Spotkanie z Rafałem Trzaskowskim w pobliskim Centrum Kultury, ściągnęła mnie tam moja bliska znajoma, Ewa, która jest jego rzecznikiem prasowym. W nowej, dużej sali widowiskowej tłum ludzi. Brakuje miejsc siedzących. Pytania. Trzaskowski znakomicie sobie radzi. A jeszcze wczoraj był małym chłopcem, który grał w „moim” serialu „Nasze podwórko”, świetnie go pamiętam na planie. Jak zawsze w Polsce, problem z zadaniem krótkiego pytania, każdy chce wygłosić przemówienie.