sobota i niedziela

Zaciąłem się paskudnie przy goleniu. Ale przynajmniej wiem, że moja krew jest czerwona./// Im dłużej PiS nie rządzi, tym bardziej mu dziczeje żądza władzy./// Oglądam Mariana Kowalskiego, kandydata narodowców na prezydenta. Jaka radość go oglądać i słuchać. wygląda jak bandzior , problemy z uzębieniem, łysy, mimika oblicza jak u Mussoliniego. Ale nawet tu dotarła polityczna poprawność. Nie mówi nic o Żydach, a jeżeli to nie wprost i trzeba zmarszczyć czoło żeby się domyśleć. Ekstremalność sądów i brutalność uproszczeń. I nagle myśl: całe szczęście, że jest PiS , oni są przy nim tacy normalni i kulturalni./// Antoś wymyślił sobie jakieś klocki Lego, odłożył  na nie pieniążki. I chce je natychmiast. I rozpacza, że nie mogą być natychmiast. Tłumaczymy mu, że największą przyjemnością, jest czekanie na przyjemność. Woła wielkim głosem: dla mnie nie !// Czytam dzienniki nadesłane na nasz konkurs. Na razie nie ma ich wiele i jeszcze żaden mnie nie olśnił. Ale to zawsze cenne i ciekawe, żyć nie swoim a cudzym życiem.// S. przybył ze swojej północy. Rozmawiamy jak ma wyglądać druga broszura, którą wspólnie napiszemy. S. martwi się, że zejdę na serce jak będę nadal brał takie duże dawki leków. Jeżeli się to stanie – to oświadczam, że mnie ostrzegał i to nie jego wina.  // Czy uda nam się jutro pójść do Narodowego na wystawę obrazów Boznańskiej. Zawsze ceniłem i lubiłem tą malarkę./// Usypianie i odprawianie dzieci w podróż snu. Szkoda, że nie mogę się tam z nimi wybrać.  Potem wsłuchuję się w ich oddechy. // niedziela o 15.40 „Suma tygodnia” w Superstacji. A w duszy jakaś trwoga.  Wyrzuty sumienia, że za mało zajmuję się dziećmi. To pożeracze energii, a mam jej tak mało. // Kończę autoryzować wywiad ze mną o moim późnym ojcostwie. Czy nie jestem w nim za szczery?  50% tego co ludzie mówią o sobie jest fikcją. // Z rodziną w Muzeum Narodowym na wystawie malarstwa Olgi Boznańskiej.  Bardzo dużo ludzi, co mi przeszkadza, ale cieszę, że malarstwo budzi coraz większe zainteresowanie. Antoś i Franio bardzo dzielni, nagle Franio mówi”,  mam złą wiadomość, chce mi się siusiu” Coraz bardziej skomplikowanych zwrotów używa, by porozumiewać się z nami.  M. nie widziana od lat z ojcem. Ojciec zmieniony, ale  do poznania, jakby ten dawny, ale skurczony w starca. Żadna sztuka nie dorówna obrazom życia. Boznańska zadaje mi się nierówna, jej najlepsze prace są świetne, ale okres „mgielny ” nie podoba mi się. A cała wystawa świetnie zrobiona, uświetniona nie tylko  Whistlerem./// Dzwonią na- koniec zwiedzania. Pierzeja domów na przeciw nie ma już tylu znaczeń co kiedyś. Niektóre światła w oknach jakby pogrobowe.  Dwie wyprowadzki:  malarza Łukasza Korolkiewicza i Wieśka Uchańskiego z wydawnictwem „Iskry. Nie są to na szczęście wyprowadzki na inny świat, a do innych miejsc. Jakoś mi zal że ich tu już nie ma. Łukasz, jak zawsze żartowałem,  miał podejrzanie  blisko do Muzeum.  I wiszą dwa jego obrazy na stałej ekspozycji w Narodowym. Najlepsze, że on przez rok nie mógł się wybrać do pobliskiego muzeum by to zobaczyć. Tak, Łukasz jest artystą w esencji. Jak ktoś dzwoni do mnie o dziwnej godzinie , to jest pewne, że to dzwoni reżyser Michał Nekanda Trepka Mówi, że widział niedawno przypadkiem film, który zrobił ze mną i ze sobą, w którym znęcaliśmy się słynny marcowym przemówieniem Gomułki, pokazując fragmenty jego ględzenia.. Dowcip z danych lat . Godzina nudy? Gomuło=godzina. Padło w tym przemówieniu nazwisko mojego ojca. Pamiętam tez dzień marcowy roku 68, oglądalismy7 to w jego paranoiczne wystąpienie w naszym mieszkaniu na Iwickiej . Było coś niesamowicie komicznego w tym wystąpieniu, ale chwilami pachniało grozą.//  

PODYSKUTUJ: