Przedwczoraj w przychodni na Nowym Świecie „Lekarz medycyny pracy, czyli już 10 lat jestem w Zwierciadle. Mam szczęście, bo rozpoznał mnie i nie musiałem robić rożnych badań. Jestem przecież chory na siebie, to wystarczy. W redakcji, w domu, a potem do małego Czyżewa, niedaleko Zambrowa. ( Tam mieszkał jakiś czas mój dziadek w wojskowym garnizonie. Jadę dłużej przez Węgrów, interesuje mnie, co się zmieniło na tej trasie, którą setki razy, jeździłem na moją wieś, kiedy była jeszcze moja. Robi się nagle ciemno i pada mokry śnieg, a ja dla uzupełnienia mroku słucham swoją „Kolonię karną”. Już widzę, że kilka fragmentów jest do usunięcia w ewentualnym drugim wydaniu. Dojeżdżam do Czyżewa, kościół, mały rynek przecięty przez trasę przelotową, więc zniszczony. Jakaś kobieta sprząta przy zamykanym sklepie, pytam o ulicę, gdzie dom, gdzie mam nocować: A z kim ma się pan spotkać? – Pyta ciekawa, a w tym pytaniu jest sugestia, ze zna wszystkich w miasteczku.// Skromny domek i para 75 Latków, są tacy jak sobie ich wyobraziłem. Gościnni, a przy herbacie spowiadają się ze swojego życia. Ona ma 750zl renty, a on 1500 zł emerytury – po czterdziestu latach pracy – mówi ze złością. Był kolejarzem. Zjechał Polskę wzdłuż i wszerz, to taka praca, pan rozumie i pokazał na szyje. „Rozpiłem się. I do dzisiaj lubię „. Zona nie lubiła i nie lubi. Taki los polskich kobiet.// Spotkanie w sali kinowej. Kilkaset dzieci , szóste klasy i pierwsze gimnazjalne. Świetne dzieciaki, które już niczym nie różnią się od miejskich. Ani z wyglądu, ani z zachowania, takie dobre pytania mi zadawały, lepsze niż zwykle dorośli. To jest ta rewolucja w Polsce, prowincja przestaje być prowincjonalna. // Wracając do Warszawy, do wsi B. gdzie moja znajoma jest lekarzem rodzinnym. W tej niewielkiej wsi, 100 osób ma ponad 80 lat. Też znak czasu./// o 20. 40 Superstacja. I bez kamer czuję się cały czas na cienkiej czerwonej linii./// Po naszym programie miał występować Janusz Palikot. W pierwszym odruchu chciałem na niego chwilę poczekać. Ale myśl – ja przecież nie ma mu nic do powiedzenia.///
środa
PODYSKUTUJ: