Odmarzanie
W pustej pałacowej oficynie w pałacu w Oborach króluje moja mama, pani na wielkim śniegu… Gdy wjeżdżam przez wielką bramę, ten pałac znowu uderza swoją urodą i harmonią. Miałbym jednak wyrzuty sumienia, że mama tu taka sama i krucha w wielkim śniegu, gdyby nie było jej tu tak dobrze…Udało jej się jednak zrzucić sobie na nogi ciężki telewizor… jak to zrobiła? …niepojęte… Cud, że nie połamała sobie nóg, tylko dosyć głębokie skaleczenia… Było pogotowie… a ja przyjechałem teraz, by zawieść ją na zmianę opatrunku. Okazuje się, że tam, gdzie mama była pewna, że jest przychodnia, już jej nie ma… Kupujemy więc w aptece co trzeba i wracamy, sam to zrobię… najtrudniej odkleić opatrunek od rany… namaczam go i w końcu się udaje. Mama chwilami zachowuje się jak mała przestraszona dziewczynka, kiedy indziej jest pielęgniarką, która opatrywała rannych w czasie powstania warszawskiego… Jak płynnie przechodzi z jednej roli do drugiej… A ja od roli ojca, który krzyczy na histeryczną córkę, do roli syna, który jest czuły… To było cenne doświadczenie… Tenis w poczuciu przegrywania ze sobą… jak zwykle szukanie wymówki, niewyspanie, ból stopy… Ale w samochodzie odmarza spryskiwacz szyb, a więc jednak jakiś sukces. W Centrum Kopernika z Antosiem… dla dzinnikarzy pokaz premierowy teatru robotów….Trzy postacie, ale na początku grają tylko dwa, co bardzo niepokoi Antosa.. czemu ten trzeci tak stoi z boku. Okazał się być robotycą, czyli robotem żeńskim, a w sztuce królową…. Niewysapany i mało przytomny przgapiam, że teskt napisał Sanisław Lem. Głowiłem się jak to możliwe, że taki świetny i dowicpny.. Potem trzy godziny zabaw i swawoli wśród cudów Centrum…Sam nie wiem kto bardziej był dziecinny, ja czy Antoś… Przez chwilę rozmawiam w profesorem Łukaszem Turskim, to on wpadł kiedyś na pomysł Centrum, opowiada: „jako młody naukowiec przeżyłem coś, co bardzo mnie ubodło. Pod koniec lat 70. oprowadzałem po Warszawie amerykańskiego przyjaciela. W pewnym momencie powiedział mi: "Wiesz, Polska to jest fajny kraj. Ale dlaczego u was wszystko wygląda tak, jakby nigdy nie było nowe?". Potwierdzam Centrum Nauki "Kopernik" –to niezwykły nowy budynek, który nareszcie przygarnia Wisłę do miasta, to nowa architektura, mili i nowocześni ludzie z obsługi, a więc to nowy pomysł na naszą przyszłość! Kiedy jest się w środku, i potem gdy wychodzi się na piękne nowe apartamentowce, gdy z boku lśnią liny wiszącego mostu Świętokrzyskiego, a w dali majaczy wielki kosmiczny spodek budowy Stadionu Narodowego, to jest ta nowa Polska z naszych marzeń. ..A nad Wisłą unosi się helikopter, cześć obstawy wizyty prezydenta Miedwiediwewa, który gości właśnie w pobliskim Pałacu Namiestnikowskim. …… Jeszcze w Centrum…kiedy nagle nad stołem, gdzie był poczęstunek pojawił się jakiś owad, owad grudniowy?.. byłem pewien, że to jest jakiś twór sztuczny, robot owadzi…A może to było przewidzenie? W „Szkle kontaktowym” z okazji wizyty rosyjskiego prezydenta, jakiś wpis widza, bardzo celny: ” Przeszłością się nażyliśmy, zacznijmy żyć przyszłością.”