W czwartek do rodziców Ewy, Franiowi minęła gorączka ale cała buzię od środka ma w krostach. Śnieg zaczął sypać gdy wracaliśmy. Jeszcze nie przeżyłem mniej religijnych świąt. I wszystko wyjedzone przez komercję./// Byłem pewien , że ostatni okres pracy nad „Kolonią ” będzie radością, a jest udręką.// Jestem chomikiem, który przez te święta wypadł z kołowrotka. Kołowrotek nadal się obraca, ale już nie daję rady wskoczyć w jego bęben, może za stary na to jestem. ///
Sobota
PODYSKUTUJ: