czwartek

  Z Antosiem na rowerze do sklepów na zakupy. Wcześniej zrobił spis produktów. Będzie „moje dani” z wielu jarzyn i warzyw,  w marokańskim naczyniu. Pomaga obierać, uwielbia to.// Franio zwykle budzi się pogodny, nawet radosny. Dzisiaj wcześnie  i z płaczem się, że ktoś zburzył mu miasto, które wczoraj zbudował. Ewa  musiała zaprowadzić go na dół.  Miasto stało. Franio uczy się nie wierzyć snom. // Po Frania do przedszkola i z nim na peron po Krzysia. Krzyś, mój przyjaciel autor bloga na naszej stronie o Patagonii,  mieszkaniec Kanady, pokazuje nam i dzieciom fotografie z wielkiej podróży./// Lipa – konkurs literacki w Bielsku. Skończyłem czytać setki prac dzieci, od lat 6 do 18, więc już nie dzieci. I pomyśleć, ze jestem w jury tego konkursu od ponad 30 lat. To uparte odradzanie się poezji, w coraz bardziej niepoetyckim świecie. W październiku uroczystość./// Nie chcę za bardzo wsłuchiwać się w siebie, strach, czego się dosłucham. Ale jesień każe mi nasłuchiwać. Czuję, jakby sikorka potraktowała mój żołądek, jak kawałek wiszącej słoninki. To chyba niepokój///  

PODYSKUTUJ: