dziękuję za rady jak nakłonić dziecko by raczyło spożyć lekarstwo, spróbujemy…// Obudzony zostałem przez żonę, która wpadła do pokoju z impetem, jakby wyważała drzwi. (Zasnąłem o trzeciej.) Podległem lewitacji , zawisłem jakiś pół metra na łóżkiem. Nie mogła sama zmusić Frania by wypił antybiotyk..Szedłem trzęsąc się z zimna i grozy, oprawca, a zarazem ofiara. To było okropne, okropne, tak dzielnie się bronił, gotów umrzeć…Wstrzyknięto mu atnybiotyk do ust, więc próbował go zwymiotować… Szybko doszedł do siebie. Pytany czemu tak nie chce, dał mi odpowiedź ostateczną: nie chcę -bo nie chcę. Ta mawia o sobie Bóg./// Wieczorem w Superstacji.////
środa
PODYSKUTUJ: