wtorek

rano tenis…// kończę następny tekst dla Rzeczpospolitej, po pierwszym miałem dobre reakcje. Ale nadal nie jestem pewien …A ta formuła pisania z wyraźnym tematem, nie jest moja.// Franio bez nas, przede wszystkim bez mamy radzi sobie nadspodziewanie dobrze . Mój niepokój, jak on to sobie układa w główce. Mam uraz,  bylem za wcześnie i za radykalnie zostawiany – stąd ta otchłań w mej duszy. /// Franio powiedział ,  że chce by mama przywiozła mu samochód…I gdy dzisiaj smucił się,  że mamy nie ma, powtarzał:  mama bru bru.. // Słucham ” Samobójczą rundę ” Wiliama Styrona w samochodzie . I sam się dziwię,  że kiedyś ściskałem jego dłoń, stał obok Kurta Vonneguta. Tego ostatniego spotkałem potem w NY.Vonnegut  za każdym razem odruchowo mnie poprawiał  ,gdy robiłem błędy po angielsku, bardzo to było śmieszne…/// W kinie Stacja Falenica, pomyłka, jak zwykle mylę dni, , szedłem na „Po północy, a był  dokument o Woody Allenie.  Nie żałuję …// Nagła wiadomość że teść ma wylew . Tak mi zal Ewy, która we Wrocławiu, ma swój pierwszy urlop od dzieci…// Nie tracić z oczu i ze współczucia poszkodowanego ///… Nie chcę umrzeć, a jednak umrę. I nie chcę by umarli, ci których kocham. A jednak umrą. Dlatego  życie  jest absurdem.  Camus. ///

PODYSKUTUJ: