Młoda autorka, ładny tekst o miłości mego ojca do Marii H, rok 1921….dla książki o Pleśniej, , małej miejscowości pod Tarnowem,. gdzie ojciec chodził do szkoły . Ta miłość nigdy się nie ucieleśniła.” „Nie wiedzieć kiedy w oczach moich zaczęła się dematerializować, jak pocałunki jej, tracąc barwę zmysłową, stawały się coraz bardziej symbolem, znakiem, komunią miłości. To już nie była ta dziewczyna, którą ujrzałem w obcym domu podczas zimy, ze szronem we włosach i na rzęsach, podająca mi list od matki. Jej ciało prześwietlone było światłem bez źródła, nie wiadomo skąd bijącym, jak to bywa na obrazach starych mistrzów, gdzie oświetlenie postaci nie ma wyraźnego powodu w świecie otaczającym.” Po latach wielu../ Zdobył jej adres dopiero w roku 1967 i rozpoczęli korespondencję, która zakończyła się spotkaniem w maju tego roku. Było to już inne spotkanie w zupełnie innym czasie, spotkanie dwojga wypełnionych różnymi doświadczeniami ludzi, którzy osobno ułożyli swoje prywatne życie. Dla Jastruna spotkanie to było smutne i rozczarowujące. „Przyszła, to ładnie – pisał poeta – ta moja „pierwsza wielka miłość”, na uroczystość wręczenia mi nagrody. Zwyciężona przez czas – wiem o tym – i przykro mi. Nie mogę jakoś połączyć tej kobiety z tamtą dziewczyną. Wszystko skończone, węzeł rozwiązany samoczynnie przez czas, okrutniejszy od nas.”
wtorek
PODYSKUTUJ: