środa

jak milo jeździć po mieście, które się zna…..redakcja , biorę do czytania kolejną partię dzienników, już było kilka  świetnych../// Przed redakcją przypadkowe nie przypadkowe spotkanie z Anią Janko …Do kawiarni na pogadanie, nasze biedy rodzinne i bieda ludzi, którzy uparli się  żyć z pisania. Kończy się świat papierowego druku, a Internet przyzwyczaił  odbiorcę, że tam wszystko za darmo…I dramat  życia, zawsze jakoś wspólny, nawet kiedy wydaje się osobny… /// Za chwilę wóz ze Superstacji , program 20.40 …nigdy nie wiem o czym, wiec to wyzwanie..chyba lubię takie… /// Ze scenek z podróży ..w sklepie w małym miasteczku, Antoś chciał sobie coś kupić do jedzenia, wybierał, wybierał   i popłakał się- i zawołał – tu jest za duży wybór!   ..W takim ledwie  żywym miasteczku. Takie czasy..,

PODYSKUTUJ: