pon.

lęk mojej  żony przed deszczem i potopem..więc dzisiaj nie jedziemy. Ulegam irrrrracjonalnym lękom bliskich, kiedyś nie ulegałem. Próbuję skorzystać na na nieszczęściu , wyciszyć się i coś napisać Ale jednak miasto, zamiast małego odtwarzacza na filmy , zepsuł się Antosiowi, kupujemy GPS  do samochodu. Najwyższy był  czas…Burzliwy rozwój naszej cywilizacji ma ogniwa, groźne jest jakieś przeoczyć.  A odtwarzacz w czasie podróży, doprowadził  by do wojny między braćmi… // Kiedy na progu ogrodu próbuję włożyć nogę  do ogrodowego buta, coś stawia mej stopie miękki  opór. Monstrualna ropucha. Uwalniam ją z buta na oczach dzieci. Skacze ciężko i nieporadnie i robi ze strachu siusiu, co wzbudza entuzjazm Antosia i pełne zrozumienie Frania …/// Felieton do Zw, temat wiedeński … A Krzysiem Koroną, seksuologiem dla pisma o cunlingus, „nie dajmy się zastraszyć rakiem gardła” . Czytam dzienniki nadesłane na nasz konkurs  … Samo  życie..// Dzwoni telefon,  automat na coś mnie namawia, potem reklama klimatyzacji wozu, tani przegląd, potem na Skypie też coś się nachalnie wpieprza, moja poczta na g-mailu, to mały dodatek do reklamy. Między  żarłocznością,  a walką o przetrwanie. Wyć się chce …/// Ten nieszczęsny Fibak, nieszczęsna nasza seksualność, nad którą nie możemy i nie chcemy czasami panować, moje do niedawna pismo, które zmienia się w szambo….Każdy ma własny zbiornik, nawet przy kanalizacji. Wychodek dzisiaj nie jako ukryty margines, a jako witryna….Nasze kredyty, dzieci,  ich szkoły i przedszkola…i tak rodzą się najemnicy nowych czasów…///

PODYSKUTUJ: