sobota

Dałem sobie radę , jak zwykle ….jeden z młodych z Liberte, powiedział mi potem , że myślał , że to szalony pomyśłby do takiego panelu o liberalizmie zapraszać poetę i felietonistę, ale był w błędzie. Mam prawie sto lat i nadal zdaję egzaminy lub je oblewam…// Janusz Onyszkiewicz kiedy mówię mu ,ze trochę ryzykował, mówi mi : ani przez chwilę nie miałem obaw…/// Szokujące dla mnie samego poczucie , że mogę być w pełni partnerem prof.  Szackiego,   nie w swojej , a w jego dziedzinie…/// Bardzo dobry jak zawsze Marek Borowski, najciekawsze dla mnie jednak wystąpienie Andrzeja Celińskiego …. Andrzej, którego krzyki z balkonu wysadziły mnie w domu na rok,  (noc stanu wojennego), a przybiegła do mnie jego sąsiadka Teresa Ogrodzińska.., jutro z nią w programie „Kultura głupcze,  niedziela , 9.15 rano drugi program. TVP. Tak zamykają się dawne i nowe koła życia mojego…/// O 18 u Iwony,  kuzynki Ewy, Leśna Polana, las i piękny ogród… dzieci szaleją i psy i koty …Nawet tu nie da się uciec od polityki… W domu o 23, dojmujące poczucie braku czasu…i że już na pewno nie zdążę…///

PODYSKUTUJ: