czwartek

U Wieśka w Iskrach, szczupły aż strach i zazdrość, Iskry też nie takie grube, wszyscy mają teraz kłopoty. Z nikim nie rozmawiam tak szczerze i energicznie jak z nim ..Mówimy o Targach Książki, pisarze, starzy i młodzi, wielcy i mali,  na daremno czekali na czytelników, a  tłum przy celebrytach..Tak powstaje nowy świat, a stary odchodzi…/// Pełny plecak książek z Iskier , kupuję „Kronosa ” Gombr…./// Bez samochodu po mieście, jakoś goło i swobodnie chociaż mokro w deszczu… Krakowskie, księgarnie  redakcja. nowy numer, mój wywiad z Ozem… /// Pierwszy pakiet dzienników z konkursu „Dzień po dniu” do domu, ciszę się na tą lekturę…/// Rozmowa z Jolą. Nie znam nikogo, kto by pracował równie wytrwale , wydajnie i sprawnie co ona. Obliczyła , że będzie miała 600 zł emerytury. Nie wierzy nic ZUSowi, państwu…Co robić ,  pyta mnie…Odpowiadam na pewno zbyt szczerze.  Samobójstwo w czas. By samemu nie cierpieć i nie sprawiać kłopotu dzieciom…Sam też miałbym taki pomysł.  Ale ja „młody ojciec „: nie mogę sobie pozwolić na emeryturę, ani na samobójstwo. /// Ewa na pilatesie, a ja z Franiem I Antosiem, który do łóżka. Słodkie ,  ale ekstremalne doświadczenie. Uroda, wdzięk i niesforność tych dzieci oszałamiają…///  

PODYSKUTUJ: