szukam

w swoich dziennikach opisu tego wieczoru, i nie znajduję. A było to nazajutrz po tym jak odebrano mi paszport, który dostałem przez pomyłkę…Pamiętam jak bylem wzburzony i wściekły, miałem przyznane stypendium Kościuszkowskie do Stanów, które załatwili mi Barańczak i Miłosz…To był też szczególny czas publiczny, tygodnie po zabójstwie księdza Popiełuszki..///

PODYSKUTUJ: