piątek

Scenki w szkole…jedna z pan nauczycielek, cały czas tytułowała  mnie: panie profesorze… Czy powinienem prostować , że jestem jedynie magistrem… Jacyś uczniowie, za to wzięli mnie za księdza,  czarna koszulka i marynarka , i poczęli mnie witać słowami ”  szczęść boże..” Od razu uleciały precz grzeszne myśli na widok uczennic…/// obiecane zdjęcia z komórki nie wchodziły mi z powodów technicznych…a już zaczęły..//

PODYSKUTUJ: